Autorką powieści jest Frances Burnett. Po raz pierwszy została opublikowana w 1911 r. Akcja utworu rozgrywa się w 2. poł. XIX wieku.
Główną bohaterką powieści jest Mary Lennox, która miała opinię najbardziej samolubnego i niesympatycznego dziecka jakie przyszło na świat. Urodziła się w Indiach. Jej ojciec był urzędnikiem kolonialnym, a matka zajmowała się jedynie sobą i życiem towarzyskim. Nie chciała mieć dziecka, więc gdy urodziła się Mary, jej opieką w całości zajęły się niańki, a szczególnie Hinduska o imieniu Ayah. Młodziutka Mary gardziła służbą i źle ją traktowała, niejednokrotnie rzucając się z pięściami, gdy coś jej nie pasowało. Była dzieckiem rozpieszczonym i pozbawionym zainteresowania rodziców.
Do miasta dotarła epidemia cholery i rodzice Mary zmarli. Dziecko zostało samo w domu, gdzie odnalazł je pewien oficer, który był kolegą pana Lennoxa. Mary została zaniesiona do domu pastora Crawforda. Jego dzieci jednak, dokuczały dziewczynce. Mary również nie lubiła swoich nowych opiekunów i ich dzieci. I tak zresztą planowano ją wysłać do jej żyjących krewnych.
Mary została wysłana do Misselthwaite w Anglii do swojego stryja Archibalda Cravena. Był on wdowcem, który był zrozpaczony po śmierci żony, która zmarła 10 lat wcześniej. Aby rozdrapywać starych ran nakazał zamknąć ogromny i piękny ogród, którym zajmowała się żona. Liljas zginęła bowiem od uderzenia konarem w ogrodzie.
Gdy Mary trafiła do położonej na wrzosowiskach posiadłości wuja, nie znalazła tam ciepłego domowego ogniska. Tutaj podobnie jak w Indiach zajmowała się nią jedynie służba. Ponadto gospodyni oznajmiła, że nie będzie spełniać zachcianek dziewczynki poza zaspokojeniem jej podstawowych potrzeb. Zachowanie Mary wobec służby było takie samo jak w Indiach. Dziewczynka nie potrafiła nawiązywać z ludźmi głębszych relacji.
Dopiero kontakt z młodą i sympatyczną służącą – Martą, zaczął zmieniać jej podejście. Marta miała liczne rodzeństwo, przez co dobrze rozumiała potrzeby dzieci. Ponadto ogromny wpływ na Mary miała otaczająca posiadłość Cravena przyroda. Panna Lennox zakochała się w tajemniczym ogrodzie i spędzała dużo czasu na świeżym powietrzu.
Poznała tam ogrodnika Bena Weatherstaffa, który w tajemnicy przed właścicielem doglądał ogrodu. Dziewczynka poczuła w Benie pokrewną duszę. Ogród był otoczony wysokim murem, a brama była zamknięta na klucz. Mary znalazła ów klucz przez przypadek, obserwując gila. Ogród stał się jej królestwem.
Posiadłość wuja również kryła jakiś sekret. Pewnej nocy Mary usłyszała czyjeś krzyki. Gdy próbowała się dowiedzieć co to było, służba zbywała jej dociekania.
Mary Lennox poznała też brata Marty, Dicka Sowerby’ego, który był prostolinijnym chłopcem opiekującym się rannymi zwierzętami. Miał on niezwykłą zdolność do oswajania zwierząt, które w ogóle się go nie bały. Tak jak Mary, kochał on przyrodę i stał się dla Mary wzorem do naśladowania. Mary zaprowadziła go do ogrodu i pokazała mu jak opiekuje się roślinami.
Pewnej nocy Mary ponownie usłyszała czyjeś krzyki. Tym razem postanowiła wyjaśnić co się dzieje i dotarła do źródła. Zobaczyła leżącego w łóżku rozhisteryzowanego chłopca i próbującą go uspokoić służbę. Wyrwana ze snu Mary nie cackała się z nim i zaczęła na niego wrzeszczeć. Ku zaskoczeniu służby, chłopak się uspokoił. Okazało się, że był to syn jej wuja – Colin Craven. Chłopak nie mógł chodzić i całe dnie leżał w łóżku. Był też hipochondrykiem. W nocy wrzeszczał, bo myślał, że wyrasta mu garb na plecach.
Mimo burzliwego początku, kuzynostwo zaprzyjaźniło się, a Mary zaczęła zabierać Colina do ogrodu. Twierdziła, że tajemnicza moc natury pozwoli mu powrócić do zdrowia. Dzieci we trójkę chodziły do ogrodu, gdzie odprawiały tajemnicze rytuały.
Archibald Craven podróżował wtedy po Europie – w taki sposób uciekał przed bólem po stracie żony. Niestety zaniedbywał w ten sposób syna Colina. Stało się coś dziwnego, gdyż miał wrażenie że we śnie usłyszał głos zmarłej żony, Liljas, która poprosiła go o powrót do domu. Ponadto otrzymał on list od pani Susan Sowerby, matki Marty i Dicka, która zasugerowała mu żeby wrócił do domu, że będzie tam szczęśliwy i że tego życzyłaby sobie jego żona.
Pan Craven tak też uczynił i powrócił do Misselthwaite. W domu nie było Colina, więc poszedł do ogrodu, gdzie usłyszał tupot chłopięcych stóp i śmiechy. Gdy odwrócił się, przez furtkę wbiegł wesoły Colin i wpadł ojcu prosto w ramiona. Dużo ćwiczeń i przebywanie na świeżym powietrzu przywróciły chłopca do zdrowia.
Siły natury sprawiły, że odnowiona zastała ich rodzinna więź. Wcześniej Archibald nie chciał nawiązać głębszych więzi z synem w obawie, że go straci, tak jak stracił żonę.
Pobyt Mary w posiadłości wuja całkowicie ją odmienił. Ze złego i samolubnego dziecka zmieniła się w empatyczną i wesołą dziewczynę. Dużo czasu spędzanego na świeżym powietrzu uwrażliwiły ją na otaczający świat. To pod jej wpływem, Colin zapragnął powrócić do zdrowia i spędzał dużo czasu w ogrodzie.